„Zero Contact” wyróżnia się na tle konkurencji nie tylko formą dystrybucji. Niezwykły jest też sposób, w jaki go nakręcono. Wszystko przez pandemię koronawirusa SARS-CoV-2.
„Zero Contact”. Film nakręcony zdalnie
„Zero Contact” to produkcja, która jest całkowicie niekonwencjonalna. Już sam sposób nakręcenia filmu stanowi całkowitą nowość. Powstał w aż 17 krajach, ale nie było koniecznie wykorzystanie gigantycznego budżetu na podróże. Aktorzy grający w filmie nigdy się nie spotkali!
Film „Zero Contact” został w całości nakręcony zdalnie. Oznacza to, że poszczególne ujęcia powstawały w domach aktorów, którzy nie mieli ze sobą kontaktu. Produkcja została nakręcona w trakcie pandemii koronawirusa SARS-CoV-2 w ubiegłym roku i powstała dzięki programowi do wideokonferencji „Zoom”.
Co ciekawe, sam program został użyty nie tylko do nakręcenia poszczególnych scen. Był on także wykorzystywany jako narzędzie do montażu.
„Zero Contact”. O czym jest ten film?
Thriller, w którym główną rolę gra Anthony Hopkins, osnuta jest wokół historii dotyczącej pewnej maszyny. Ma ona rozwiązać największe problemy, z jakimi boryka się ludzkość.
Wspomniane urządzenie może też jednak doprowadzić do zguby i końca świata. Aby temu zapobiec, piątka bohaterów musi ze sobą współpracować. Łączy ich technologiczny potentat, którego gra Hopkins.
„Zero Contact”. Pierwszy film w formie NFT
Najbardziej nietypowa jest jednak forma dystrybucji tego dzieła. Film będzie sprzedawany w formie niewymienialnych tokenów. Będzie je można kupić poprzez platformę Vuele – premiera już 24 września.
Prezes Enderby Entertainment Rick Dugdale, który zajął się również reżyserią, podkreśla że wykorzystanie technologii blockchain sprawi że będziemy mieć do czynienia z niedoborem kopii. Jednocześnie uniemożliwi to podrobienie filmu i będzie ochroną przed piractwem.
Za: Comparic.pl
Źródło zdjęcia: Elena Torre via Flickr, CC BY-SA 2.0